Szkoła Podstawowa w Żabikowie

BYŁO PARNO, ALE GWARNO

 

Pod znakiem sportowego współzawodnictwa i dobrej zabawy upłynęło żabikowskim dzieciakom sobotnie przedpołudnie. Zaczęliśmy na hali sportowej od zabaw i pląsów pod kierunkiem "pani od wuefu", czyli Moniki Fijałek. Prowadzone przez nią zabawy były tylko wstępem do emocji związanych z rozegranymi następnie meczami - a to już z udziałem wyłącznie starszyzny czyli uczniów klas IV - VI. Młodsi - pod wodzą swych wychowawczyń - udali się w tym czasie na świeże powietrze, by tam harcować do upadłego.

Gdzie się dało: pod kasztanowcem, na łączce za budynkiem szkolnym, na boisku trwały igraszki dziecięce przerywane salwami śmiechu. Nie zabrakło słodkiego lizakowego poczęstunku i - choć aura była męcząca ze względu na wróżącą popołudniową burzę duchotę - zabawa trwała i najwyraźniej zmierzała do swego kulminacyjnego punktu.

Ten punkt to ognisko z pieczonymi przy nim kiełbaskami okraszone muzyką biesiadną na żywo prezentowaną przez specjalnie wynajętego grajka. Posilonych harcowników pani dyrektor Teresa Łukaszczuk raz jeszcze zaprosiła pod kasztanowiec, gdzie dopełniono wspólnej zabawy, która - oprócz nauki - stanowi jakże ważny element integracji szkolnej społeczności.

Cieszy też fakt obecności z nami rodziców, którzy przybyli nie tylko jako obserwatorzy, ale wzięli udział we wspólnej zabawie - no i konsumpcji!